Przez wiele osób giełda postrzegana jest jako idealne miejsce do szybkiego i łatwego zarabiania pieniędzy. Okazuje się jednak, że regularne zyski giełdowe notują tylko nieliczni – według różnych badań zaledwie 5-12% traderów systematycznie zarabia na rynku Forex.
Jaki jest klucz do sukcesu? Czy znaczenie ma wielkość kapitału? Wykształcenie? A może talent lub szczęście?
Odpowiedź nie jest jednoznaczna, a za pomyślny obrót sytuacji odpowiada wiele czynników. Specjaliści twierdzą, że zaawansowane wyliczenia i obserwacje wykresów oraz perfekcyjnie opanowane analiza techniczna i fundamentalna są niewystarczające. Mówi się, że to tylko 20% sukcesu. Pozostałe 80% przypada na psychikę. Bardzo dużo zależy od przekonań jakim hołdujemy, naszych cech osobowości oraz emocji występujących w czasie obserwacji rynku i zawierania transakcji. Jedynym czynnikiem, który możemy wtedy kontrolować jesteśmy my sami. Im lepiej siebie znamy, tym bardziej jesteśmy świadomi tego, co nami kieruje i możemy podejmować nieprzypadkowe decyzje, zarówno w życiu codziennym, jak i w tradingu.
Sprawa nie jest jednak tak prosta jakby się wydawało. Okazuje się bowiem, że wiele osób, które całkiem dobrze radzi sobie z wypełnianiem powszednich obowiązków, nie odnosi sukcesów inwestując na giełdzie. Z jakiego powodu?
Otóż trading i życie codzienne to dwa różne światy. Rynek nie ma początku ani końca, jak to jest w przypadku większości znanych nam sytuacji. Nie jest wrażliwy na nasze pragnienia, czy chęci ani na nasze starania. Nie poddaje się również naszym wpływom, czy próbom perswazji. Rynek ma zawsze rację. W tradingu nie ma też ograniczeń typowych dla życia codziennego: otwieramy i zamykamy pozycje gdzie chcemy i kiedy chcemy, zależnie od stanu naszego konta, ustawiamy Take Profit albo Stop Loss jeśli uznamy to za stosowne. Możemy dużo zarobić, ale i dużo stracić. Wszystko zmienia się błyskawicznie. Powoduje to, że zwykłe emocje i pragnienia ujawniają się w trakcie tradingu o wiele mocniej, a czas na dokonanie wyboru o kierunku dalszego postępowania skraca się do ułamków sekundy. Typowo ludzkie uczucia złości, strachu, euforii i nadziei w świecie handlu giełdowego często decydują o ‚być albo nie być’ na rynku. Stąd np. gdy handlujemy na rachunku demonstracyjnym albo nie mamy otwartej pozycji, świetnie przewidujemy ruchy rynku, lecz kiedy zaczynamy inwestować w realu, wszystko działa przeciwko nam. Nasze emocje i przekonania – najczęściej te nieuświadomione – powodują często, że zbyt szybko zamykamy pozycję, która mogłaby wygenerować dużo większe zyski albo nie potrafimy zamknąć stratnej pozycji w odpowiednim czasie. Im mniejsza jest nasza samoświadomość i słabiej wypracowane zasady postępowania, tym skutki działań na rynku bardziej nieprzewidywalne i zazwyczaj destrukcyjne. Decyzje inwestycyjne zależą w dużej mierze od naszej psychiki, stąd jej znajomość stanowi klucz do sukcesu w tradingu. Oczywiście konieczna jest jeszcze wiedza i właściwa motywacja, ale o tym w kolejnym wpisie.